Jak wydłużyć termin windykacji należności w przypadku przedawnienia się długu?
Pojęcia przedawnienia się długu budzi w wielu wierzycielach strach przed nieodwołalną utratą pieniędzy, a dłużników cieszy jako wizja uniknięcia konsekwencji związanej z niespłaceniem należności. Co może zrobić przedsiębiorca-wierzyciel, aby przerwać bieg przedawnienia, a tym samym zwiększyć szansę na odzyskanie należności?
Jak podaje Kodeks cywilny, przedawniony dług to taki, którego odzyskanie wraz z upływającym czasem i brakiem podejmowanych działań staje się utrudnione czy niemożliwe. Żeby jednak udało się dłużnikowi podnieść zarzut przedawniania długu w postępowaniu cywilnym musi zostać spełnionych kilka warunków.
Przede wszystkim konsekwentnie dochodzić należnych mu pieniędzy wszelkimi metodami windykacyjnymi. Monitować dłużnika, prowadzić działania w ramach windykacji polubownej na własną rękę lub poprzez profesjonalnego zewnętrznego partnera. Jeśli to wierzyciel nie wykonuje żadnych ruchów pod adresem dłużnika, w świetle prawa, brak domagania się o płatność może właśnie w długofalowym okresie doprowadzić do uznania długu za przedawniony.
Pilnować terminów przedawnienia obowiązujących w danej branży czy formie działalności. Wejść na drogę sądową poprzez złożenie pozwu o zapłatę długu, wniosku o nadanie klauzuli wykonalności tytułowi egzekucyjnemu czy zawezwanie dłużnika do próby ugodowej przed sądem.
Doprowadzić do uznania przez dłużnika długu - może to się zadziać w dwojaki sposób.
Po pierwsze może to być uznanie właściwe, kiedy to dłużnik świadomie i dobrowolnie w formie pisemnej potwierdzi istnienie zadłużenia i zobowiąże się do jego płatności. Niestety większość dłużników, która liczy właśnie na przedawnienie długu będzie unikać tego typu deklaracji. Można jednak doprowadzić do uznania przez dłużnika długu poprzez tzw. uznanie niewłaściwe. Aby to miało miejsce wystarczy, że dłużnik poprosi nas o odroczenie terminu zapłaty, rozłożenie długu na raty, czy anulowanie części odsetek. Również choć częściowa spłata zadłużenia jest w świetle prawa przyznaniem do istnienia długu i tym samym przerwaniem biegu przedawnienia.
Jeśli jednak wierzyciel nie podjął żadnych działań w kierunku odzyskania należności i przerwania biegu przedawnienia, a dług uzyskał status przedawnionego, zarówno wierzyciel, czy działająca w jego imieniu firma windykacyjna nadal mogą żądać zapłaty już formalnie przedawnionego długu. Mogą, bo w świetle prawa nie jest to działanie niezgodne, jednak obarczone dużym ryzykiem fiaska.
Wciąż jednak można wstąpić na drogę sądową, aby odzyskać należność. Jeśli dłużnik nie zna swoich praw i w odpowiedzi na działania sądu nie podniesie zarzutu przedawnienia długu, dług jest wciąż do odzyskania. Jednak jeśli dłużnik podniesie ten zarzut, sąd nie uzna roszczeń wierzyciela i dług pozostanie nie spłacony. Dłużnicy są na taką ewentualność często przygotowani i mają już gotowe pismo o przedawnienie, które wysyłają firmom próbującym wciąż zwindykować ich przedawniony dług. Po otrzymaniu takiego pisma od dłużnika nie ma sensu prowadzić dalszych działań, gdyż prawo stoi po stronie dłużnika, a po stronie wierzyciela pojawią ewentualne dalsze koszty sądowe.
Borykając się z nierzetelnymi płatnikami, niezależnie od branży, w jakiej się działa, czy wysokości wystawianych przez nas faktur, zawsze trzeba trzymać rękę na pulsie w kwestii monitorowania terminowości płatności przez kontrahentów. Szczególnie w przypadku złożonej struktury płatników, kiedy portfolio naszych klientów jest spore, łatwiej o przeoczenie zaległej przeterminowanej faktury. Samodzielnie, czy to korzystając z zewnętrznej firmy windykacyjnej warto dbać o terminowy portfel swoich wpływów z tytułu wystawianych faktur, monitorować płatności, a w razie potrzeby prowadzić adekwatne działania windykacji polubownej. Tak podejmowane kroki nie pozwolą nam doprowadzić do sytuacji, w której dług naszego klienta uzyska status przedawnionego.
Artykuł sponsorowany